W piątek odwiedził nas w szkole od dawna oczekiwany Mikołaj. Z niecierpliwością wyglądaliśmy, czy przyjedzie, przyjdzie, a może przyleci? Nie udało nam się go wypatrzyć, poznaliśmy po śladach butów, że był. Paczki skrzętnie gdzieś ukrył, ale odnaleźliśmy je i w podziękowaniu zadedykowaliśmy mu wiersze i piosenki w języku polskim i niemieckim. To nie koniec przyjemności. W niedzielę mieliśmy spotkanie z Mikołajem w kościele w Ligocie Turawskiej. Przybył najprawdziwszy, wspaniały i bardzo sympatyczny. Miał rózgę, ale jej nie użył. Dziękujemy za wspaniałe paczki.